Działanie pestycydów na szkodniki oraz organizmy pożyteczne jest zróżnicowane. W obrębie jednej grupy chemicznej pewne substancje czynne mogą być dla jednego gatunku bardzo szkodliwe, inne natomiast słabo toksyczne lub nawet nie wykazywać negatywnego wpływu. Poza tym dany środek ochrony roślin może być bardzo toksyczny dla szkodnika, ale bezpieczny dla jego wrogów naturalnych lub odwrotnie.
Wrażliwość organizmów pożytecznych na pestycydy
Wrogowie naturalni szkodników są bardzo wrażliwi na działanie pestycydów. Zatrucie entomofagów, zarówno pasożytów, jak i drapieżców, może następować na skutek:
- bezpośredniego kontaktu ze środkiem ochrony roślin (ś.o.r.),
- zjedzenia zatrutych ofiar lub gospodarzy,
- pobrania skażonego pestycydami nektaru, pyłku, rosy miodowej oraz wody.
Wrogowie naturalni szkodników są bardzo wrażliwi na działanie pestycydów.
Powszechnie uważa się, że roślinożercy mają większe zdolności detoksykacyjne niż ich wrogowie naturalni. W toku ewolucji udało im się przystosować systemy enzymatyczne do rozkładania wielu toksycznych dla nich związków powstających w roślinach. Poza tym entomofagi zwykle są bardziej ruchliwe od szkodników roślin, przez co częściej narażone są na kontakt z pestycydami. Pozostałości pestycydów na roślinach mogą także wpływać na większą śmiertelność poszczególnych stadiów rozwojowych, tempo rozwoju, długość życia czy płodność entomofagów. Ich wrażliwość na ś.o.r. zależy także od stadium rozwoju w jakim się znajdują. Najbardziej wrażliwe na zoocydy są dorosłe formy pasożytów i drapieżców, a najbardziej odporne jaja.
Pestycydy a wzrost występowania szkodników w chemicznie chronionych sadach
Niestety pestycydy często oprócz organizmów szkodliwych, niszczą także organizmy pożyteczne w sadzie. Szczególne zagrożenie stanowi zbyt częste stosowanie chemicznych ś.o.r., a także używanie ich w nieodpowiednich terminach czy dawkach. Celem chemicznego zabiegu jest oczywiście zniszczenie szkodników, jednak współwystępujące gatunki pożyteczne, nawet jeśli nie zginą na skutek bezpośredniego kontaktu z pestycydem, to mogą nie przetrwać z powodu braku pokarmu lub po prostu opuścić daną uprawę. Możliwe następstwa takiej sytuacji to:
- wzrost liczebności szkodników na skutek braku wystarczająco licznej populacji ich wrogów naturalnych,
- zasiedlenie sadu przez gatunek szkodnika, który dotąd nie był obserwowany w danym miejscu,
- pojawienie się uodpornionych szkodników, którym udało się przeżyć oprysk.
Skutkiem częstego stosowania pestycydów jest uodparnianie się agrofagów na substancje czynne zawarte w ś.o.r. Dlatego w miarę możliwości powinno się przemiennie stosować preparaty oparte na różnych substancjach aktywnych, pochodzących z różnych grup chemicznych oraz zmniejszać liczbę zabiegów, pamiętając o ich stosowaniu we właściwym terminie i odpowiednim stężeniu, a także o włączaniu do programów ochrony biologicznych środków, bezpiecznych dla pożytecznej fauny.
Skutkiem częstego stosowania pestycydów jest uodparnianie się agrofagów na substancje czynne zawarte w środkach ochrony roślin.
Jak możemy zwiększyć liczebność organizmów pożytecznych w sadzie?
Sady, szczególnie te ekologiczne, jako uprawy wieloletnie są doskonałym siedliskiem dla licznych naturalnych wrogów szkodników i owadów zapylających. Dlatego warto zachowywać wokół sadów istniejące śródpolne zadrzewienia, żywopłoty oraz inne formy zieleni, które zapewniają naturalnym wrogom pokarm i schronienie. W ekologicznych sadach pożądanym elementem są pasy kwitnących roślin, będące źródłem nektaru, pyłku czy rosy miodowej dla wielu gatunków owadów. Warto wiedzieć, że bytujące tam fitofagi są alternatywnym źródłem pokarmu dla entomofagów. Chcąc zwiększyć liczebność i różnorodność gatunkową owadów pożytecznych w sadzie oprócz dosiewania roślin nektarodajnych, można budować dla nich różnego typu schronienia, tzw. domki. Z kolei przy braku lub niskiej liczebności pożytecznych organizmów w sadzie niektóre gatunki można sztucznie wprowadzać. Przykładem jest rozwieszanie w sadzie filcowych opasek zasiedlonych przez dobroczynka gruszowca – wroga przędziorków i szpecieli.
W ekologicznych sadach pożądanym elementem są pasy kwitnących roślin.
W celu ochrony pożytecznych owadów w sadach warto przestrzegać kilku zasad:
- Nie niszczyć istniejących użytków śródpolnych, a nowe nasadzenia planować po zachodniej stronie kwatery sadowniczej (w Polsce przeważają wiatry zachodnie, które mogą pomóc
w rozprzestrzenianiu się np. pożytecznych roztoczy na znaczne odległości w głąb sadu). - Decydując się na chemiczne zwalczanie szkodników należy dobierać odpowiednie dawki insektycydów. Poza tym terminy ich stosowania powinny zawsze uwzględniać ich możliwy wpływ na wrogów naturalnych.
- Należy pamiętać, że początkowo na roślinach rozwijają się szkodniki, a dopiero później pojawiają się ich drapieżcy i pasożyty. Często warto wstrzymać decyzję o chemicznym zwalczaniu, pod warunkiem, że rozwój szkodników nie jest bardzo szybki. Z kolei jeśli taki zabieg jest konieczny, to należy go wykonać jak najwcześniej, przed pojawieniem się owadów pożytecznych.
- Stosując chemiczne metody zwalczania trzeba pamiętać o stale wzrastającej skali odporności wielu szkodników na insektycydy. W celu ograniczenia tego niekorzystnego zjawiska powinniśmy pamiętać o naprzemiennym stosowaniu środków, których substancje czynne należą do różnych grup chemicznych. Takie działanie przyczynia się do ograniczenia ilości zabiegów ochrony roślin, pośrednio wpływając na ochronę owadów pożytecznych.
- Do ochrony sadu warto wykorzystywać biologiczne środki ochrony roślin, które odznaczają się selektywnością wobec pożytecznych owadów oraz – jako jedna z opcji w rotacji środków – mogą przeciwdziałać powstawaniu odporności szkodników na substancje chemiczne.