Owoce miękkie

Zdrowie z polskich gospodarstw – część 2. Malina – ochrona bez pozostałości.

Zapraszamy na kolejne spotkanie w cyklu „Zdrowie z polskich gospodarstw”. Tym razem gościliśmy u Państwa Urszuli i Grzegorza Kędziorów w miejscowości Klementowice (powiat puławski, województwo lubelskie).

Gospodarstwo zajmuje się produkcją owoców deserowych (głównie malin) pod osłonami (tunele foliowe bez ogrzewania). W tej chwili rośliny przeszły już w stan spoczynku. Zdjęcia wykonaliśmy kiedy trwały jeszcze ostatnie zbiory. Nasz kolega Krzysztof Jędrzejowski w czasie spaceru po plantacji zadał Panu Grzegorzowi kilka pytań o uprawę i miniony sezon.

ochrona bez pozostałości
Grzegorz Kędziora na plantacji malin pod osłonami

Ocena minionego sezonu

Krzysztof: Grzegorz uchyl rąbka tajemnicy, co robić, żeby odnieść sukces w pracy z maliną Co możesz powiedzieć na temat tego sezonu? Jak wyglądał u Ciebie?

Grzegorz: Sezon przebiegał spokojnie. Nie mieliśmy większych problemów związanych z siłą roboczą czy ze zbytem towaru. Wiadomo cena jak to cena. Rynek wszystko dyktuje.

Generalnie zostało zagospodarowane 90 % produkcji, czyli sprzedane bez większych kłopotów. Mieliśmy momentami ekstremalne lato, kiedy temperatury czasami przekraczały 40 stopni. To były trudne sytuacje, ale nie takie, żebyśmy nie dali rady. Wiadomo, że w uprawie pod osłonami jest możliwość regulacji temperatury folią i nawodnieniem. Rośliny jakoś sobie tu radziły i myślę, że były i tak w mniejszym stresie niż na polu. Poza tym tunel robił klimat, podczas upałów mogliśmy zareagować wietrzeniem tuneli. Rośliny były osłonięte, to słońce tak nie paliło. Wiadomo, na polu możemy mniej wspomagać rośliny – jedynie nawodnieniem, ale ostre słońce pozostaje.

Ogólnie sprzedaż mieliśmy na ubiegłorocznym poziomie cenowym. Jedyne, co było trudniejsze dla wszystkich, to wzrost cen nawozów i środków ochrony roślin, dało się to odczuć. Niektóre nawozy podrożały 100%, a nawet więcej. Podniosło to koszt produkcji dość mocno.

Krzysztof: A trzeba podkreślić, że na tej plantacji nawożenie jest na wysokim poziomie. A dodatkowo tego typu produkcja wymaga bardzo dużych nakładów związanych z budową tuneli foliowych i ich utrzymaniem. Są to tzw. lekkie konstrukcje bez ogrzewania. Konstrukcja tuneli i ten typ produkcji plus uprawiane odmiany – to wszystko są ogromne koszty i żeby opłacalnie zamknąć taki rok trzeba się naprawdę mocno napracować.

Grzegorz: To prawda, nie ma miejsca na większe błędy, bo one się potem odbijają na dochodach. Jak to w gospodarstwie ogrodniczym – albo coś zarobimy, albo nic. Generalnie jak nie zrobimy odpowiednio wysokiego plonu, to nawet jakby cena była nie wiem, jak wysoka, to i tak nam niskiego plonu nie zrekompensuje.

ekologiczna ochrona maliny
Ostatnie zbiory malin bez pozostałości.

Ochrona bez pozostałości.

Krzysztof: Podsumowując – głównym problemem w tym roku, były okresowo zbyt wysokie temperatury. To była jedna rzecz, a jak szkodniki i choroby? Do opanowania?

Grzegorz: Problem mieliśmy jedynie z przędziorkiem. Stosowaliśmy dobroczynka, który w znacznym stopniu ograniczał przędziorka, ale był taki moment, że trzeba było go wspomóc i wtedy używaliśmy Naturalisa®. Oczywiście stosowaliśmy go w warunkach odpowiednich czyli przy wysokiej wilgotności. Oba produkty – dobroczynek i Naturalis® poradziły sobie z przędziorkami.

Krzysztof: W swoim gospodarstwie prowadzicie produkcję integrowaną – bez pozostałości i w tym roku jeśli chodzi o MRL – wyszło zero.

Grzegorz: Tak, w naszych owocach pozostałości są na poziomie zerowym. Ochronę chemiczną stosujemy do końca kwitnienia. Od ostatniego kwiatka, przy letnim kwitnieniu czyli od czerwca jest koniec z chemią. Do końca sezonu nie stosujemy chemii.

Krzysztof: Tylko metody biologiczne i biotechniczne?

Grzegorz: Tak, biologiczne preparaty grzybobójcze i owadobójcze.

Krzysztof: Ostatnie owoce zebrane zostały kilka tygodni temu – końcem października. Chyba mieliście dobre zakończenie sezonu?

Grzegorz: Ostatnie owocujące pędy miały ładne i grube owoce. Pod koniec pogoda się trochę poprawiła, mieliśmy temperaturę w granicach 10 st. w nocy, a średnia dobowa to ok. 13 st. Czyli to tak akurat – jeszcze można było zbierać, a owoc był w stanie urosnąć i dojrzeć. Tak, to była dobra końcówka sezonu.

Krzysztof: Bardzo się cieszę i gratuluję dobrych plonów i dorodnych zdrowych owoców. Życzę kolejnych udanych sezonów!

Dziękuję za rozmowę